17.10.2023
No items found.

Nowa szansa dla autochtonów

Alina Bednarz specjalnie dla Spectrum.direct

Autochtoni od dawna podejmują działania mające na celu uznanie śląskiego za język regionalny. Być może nowo powstała komisja mniejszości narodowych w Sejmiku ds. Równego Traktowania, Dialogu Obywatelskiego i Wielokulturowości będzie kamieniem milowym w tych staraniach. Jej przewodnicząca Alina Bednarz (KO) stawia to sobie za jeden głównych celów.

Alina Bednarz

Nie ulega żadnej kwestii, że środowiska mniejszości narodowych odgrywają w regionie poważną rolę. Przynależność do nich deklarują łącznie setki tysięcy ludzi. Stanowią, więc potężną społeczną siłę, koło której nie da się przechodzić obojętnie. Mają one swoją specyfikę i charakterystyczne dla siebie potrzeby wynikające z ich odrębności.

Przedstawiciele mniejszości narodowych są równoprawnymi obywatelami, jak wszyscy inni. W myśl najbardziej elementarnych europejskich standardów zasługują na uwagę i poważne potraktowanie ich oczekiwań.

W odpowiedzi na te potrzeby od kilku tygodni w Sejmiku Śląskim została powołana doraźna Komisja ds. Równego Traktowania, Dialogu Obywatelskiego i Wielokulturowości. Przewodniczącą komisji została Alina Bednarz, tyszanka i jak sama o sobie mówi Ślązaczka od pokoleń. Bednarz poza pracą w sejmiku zajmuje się również promowaniem historii wybitnych kobiet ze Śląska. Radni od dawna starali się o powołanie takiej komisji, jednak dopiero obecnie stało się to możliwe.

Ważnym zadaniem, jaki sobie Bednarz stawia, jest promocja śląskiej tożsamości i języka śląskiego. Wspólnie z innymi radnymi tej komisji chce zorganizować „Śląski Okrągły Stół” i zaplanować działania mające na celu uznanie śląskiego za język regionalny.

 Alina Bednarz podkreśla, że konferencja nie może zakończyć się tylko pustymi deklaracjami, ale przekazaniem wypracowanych wniosków do władz państwowych, na przykład w postaci listu do premiera. Będzie również monitorować rządowe reakcje na postulaty płynące ze Śląska.

Kolejnym polem działań komisji będzie troska o interesy śladowych mniejszości zamieszkujących Górny Śląsk. Alina Bednarz mówi, że przed powołaniem komisji nie było jasne, kto powinien zajmować się prośbami kierowanymi do sejmiku przez przedstawicieli tych mniejszości. Wspomina sytuację, kiedy mniejszość ormiańska, przyszła do marszałka z prośbą o utworzenie miejsca upamiętnienia. Nie wiadomo było, kto powinien zaopiniować taki wniosek, a także czy istnieje jakieś źródło finansowania takiego działania.

Początkowym zamysłem była przede wszystkim pomoc mniejszości ukraińskiej, ale dziś kwestia wspierania Ukraińców została oddana w ręce specjalnie powstałych organizacji. 

Kwestie związane z mniejszościami narodowymi nie będą oczywiście jedynymi działaniami podejmowanymi przez nową komisję. Bednarz planuje już prace nad promowaniem kultury śląska cieszyńskiego i tożsamości częstochowskiej. Wskazuje, że nie można zapomnieć o tym, że województwo śląskie to nie tylko rdzenny region górnośląski, ale również tereny o zupełnie innych tradycjach i kulturze.

Martwi natomiast brak zainteresowania nowej przewodniczącej dla kwestii mniejszości niemieckiej. Ale być może jest to syndrom nowych czasów, że mniejszość niemiecka traci coraz bardziej na znaczeniu właśnie na rzecz środowisk śląskich.

Nie zmienia to oczywiście faktu, że nowo powstała komisja obudziła wiele nadziei na wzrost społecznego znaczenia środowisk regionalnych. Ale jak to na Śląsku mówią, po owocach ich poznacie. Na efekty działań komisji czekamy więc wszyscy z wielką niecierpliwością.

This is some text inside of a div block.
Autor:

Więcej artykułów

TSKN
No items found.

Solenizanci w cieniu

Uroczystość w Gogolinie, zorganizowana z okazji 35-lecia Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim, była bez wątpienia wielkim sukcesem – imponująca frekwencja i profesjonalna oprawa pokazały żywotność mniejszości. A jednak – w tym świetle reflektorów ci najważniejsi pozostali w cieniu.

Czytaj dalej
Tablice dwujęzyczne w Łubowicach
No items found.

Zatrzymane tablice

W gminie Rudnik pierwsze dwujęzyczne tablice już stoją – w Łubowicach. W pozostałych miejscowościach przygotowania do ich montażu idą pełną parą. Tymczasem w sąsiednich Pietrowicach Wielkich, mimo uchwały sprzed lat i zgody ministerstwa, wciąż ich nie ma. Decyzję wstrzymuje wójt Adam Wajda. Sytuacja jest wyjątkowa – po raz pierwszy nie rząd, lecz samorząd utrudnia realizację własnej uchwały.

Czytaj dalej
Ze świętego Graala została tylko garść popiołu
Ludzie
Polityka

Ogród Eden utracił swój blask (III)

Utrata atrakcyjności Republiki Federalnej dla niemieckich, narodowych deklaracji ma daleko idące konsekwencje. Kiedy do pruskich, regionalnych korzeni autochtoni przyznają się chętnie, niemieckim paszportem już nikt nikomu nie zaimponuje. Zainteresowanie dla współczesnych Niemiec jest coraz bardziej znikome.

Czytaj dalej