Nasza redakcyjna koleżanka najważniejszą Niemką na świecie
Gdy atakują naszych – stoimy razem. Dziś wspieramy dr Natalię Klimaschkę, Ślązaczkę z Raciborza, która znalazła się wśród finalistek konkursu „Niemka roku za granicą”. Europoseł Łukasz Kohut wzywa Ślązaków do solidarności i obrony wspólnych wartości przed falą nacjonalistycznych ataków.
Udostępnij:
Poprzedni
Następny
Głos jako znak solidarności
Nie chodzi tylko o konkurs, choć ten ma rangę globalną. Nie chodzi też wyłącznie o sukces jednej osoby, choć dr Natalia Klimaschka – nasza koleżanka, naukowiec, publicystka i badaczka dziejów Śląska – w pełni na to zasługuje. W tym głosowaniu stawką jest coś więcej: nasze wspólne poczucie tożsamości, naszej historii i prawa do jej opowiadania własnym głosem.
W czasach, gdy wciąż odradzają się nacjonalizmy, a mniejszościom próbuje się odebrać prawo do dumy z własnych korzeni, każdy głos oddany na Natalię jest ważnym gestem solidarności. To sposób, by pokazać, że Śląsk potrafi mówić własnym językiem. Głosując, mówimy: jesteśmy, pamiętamy i nie damy sobie odebrać tego, co w nas najcenniejsze – dziedzictwa, które łączy, a nie dzieli.
Raciborzanka wśród Niemek świata
Konkurs organizowany przez Internationale Medienhilfe, czyli dachową organizację niemieckojęzycznych mediów na świecie, co roku wyróżnia kobiety pochodzenia niemieckiego mieszkające poza granicami Republiki Federalnej. To plebiscyt o ogromnym znaczeniu symbolicznym – pokazujący, że niemiecka kultura, język i tożsamość żyją nie tylko między Renem a Sprewą, ale także w Buenos Aires, Biszkeku, Budapeszcie… i w Katowicach.
Wśród czterech tegorocznych finalistek znalazły się kobiety z Argentyny, Kirgistanu, Węgier i Polski. Z tej czwórki to właśnie dr Natalia Klimaschka ze Śląska reprezentuje społeczność, która przez dziesięciolecia musiała walczyć o prawo do własnej pamięci. Jej praca naukowa, publicystyka i działalność w portalu Spectrum.direct to dowód, że śląsko-niemiecka historia nie jest reliktem, lecz żywą opowieścią o tożsamości, która trwa mimo politycznych granic.
Nasza odpowiedź na nacjonalistyczny atak
Kiedy pojawiły się głosy sprzeciwu wobec kandydatury Natalii – podszyte nacjonalizmem i nieufnością wobec wszystkiego, co inne – środowisko śląskie zareagowało natychmiast. Europoseł Łukasz Kohut wezwał do obrony Natalii i do pokazania, że Śląsk potrafi stanąć murem za swoimi ludźmi. Nie z gniewu, lecz z poczucia wspólnoty i odpowiedzialności.
Dlatego głosowanie na Natalię to nie tylko poparcie – to także sprzeciw wobec uprzedzeń i wykluczania. To akt symboliczny, w którym każdy z nas może wziąć udział, niezależnie od miejsca zamieszkania.
Jak oddać głos?
To bardzo proste. Aby zagłosować na dr Natalię Klimaschka w konkursie „Auslandsdeutsche des Jahres 2025”, wystarczy:
➡️ Wysłać wiadomość e-mail o treści: „Auslandsdeutsche des Jahres – Natalia aus Schlesien/Polen” ➡️ Na adres: info@medienhilfe.org
🗓️ Głosowanie trwa do 31 października 2025 roku. 🌍 Głosować może każdy – z każdego miejsca na świecie.
Dlaczego to ważne
Jeśli Natalia wygra, jej głos wybrzmi w najważniejszych mediach niemieckich – od „Frankfurter Allgemeine” po „Stern” i „Bild”. Ale to nie tylko osobisty sukces. To szansa, by świat znów usłyszał o Śląsku: o jego wielokulturowym dziedzictwie, o wartościach, które łączą Polaków, Niemców i Czechów, o wspólnym wysiłku, by pamięć stała się mostem, a nie murem.
Dlatego dziś – niezależnie od przekonań – zagłosujmy razem. Nie tylko dla Natalii. Dla siebie. Dla Śląska. Dla pamięci, która trwa.
This is some text inside of a div block.
Autor:
Isabelle Bednorz
Udostępnij:
Poprzedni
Następny
Więcej artykułów
Historia
Geografia
Most do Europy
Na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat Polska przeszła metamorfozę, jakiej trudno szukać w jej dziejach – z kraju na dorobku stała się częścią nowoczesnej Europy. Krajobraz naszych miast nie różni się już od zachodnich metropolii. Nie wszystkie jednak europejskie wartości dotarły do świadomości polityków. Świadczy o tym dyskusja wokół remontu mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu.
Uroczystość w Gogolinie, zorganizowana z okazji 35-lecia Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim, była bez wątpienia wielkim sukcesem – imponująca frekwencja i profesjonalna oprawa pokazały żywotność mniejszości. A jednak – w tym świetle reflektorów ci najważniejsi pozostali w cieniu.
W gminie Rudnik pierwsze dwujęzyczne tablice już stoją – w Łubowicach. W pozostałych miejscowościach przygotowania do ich montażu idą pełną parą. Tymczasem w sąsiednich Pietrowicach Wielkich, mimo uchwały sprzed lat i zgody ministerstwa, wciąż ich nie ma. Decyzję wstrzymuje wójt Adam Wajda. Sytuacja jest wyjątkowa – po raz pierwszy nie rząd, lecz samorząd utrudnia realizację własnej uchwały.
Chcesz być na bieżąco z nowymi materiałami naszego autorstwa? Zasubskrybuj nasz newsletter!
Dziękujemy za subskrypcję naszego newslettera. Twój adres został pomyślnie zapisany na naszej liście mailingowej.
Coś poszło nie tak.
Klikając przycisk Zapisz się wyrażasz zgodę na warunki Polityki prywatności.
Klikając „Akceptuj wszystkie pliki cookie”, wyrażasz zgodę na przechowywanie plików cookie na swoim urządzeniu w celu usprawnienia nawigacji w witrynie, analizy wykorzystania witryny i wsparcia naszych działań marketingowych.