13.1.2024

Demiurg regionalnej tożsamości

Zmarł Paweł Newerla

Charyzmatyczny Paweł Newerla był nam przyjacielem, doradcą, źródłem wiedzy. Na jego książkach, w których opisywał różne aspekty historii jego rodzinnej ziemi wychowały się całe pokolenia raciborzan. Są one pełne miłości i oddania dla jego rodzinnego Heimatu, ale przekonują przede wszystkim rozległą historyczną wiedzą.

Paweł Newerla historyk Raciborza
Fot. Adrian Szczypiński

Urodzony w 1932 roku w Pietrowicach Wielkich koło Raciborza Paweł Newerla był człowiekiem wielu talentów. Autochton z rodziny o tradycjach rolniczych, z wykształcenia był prawnikiem i przez wiele lat zajmował stanowisko dyrektora raciborskiego oddziału Narodowego Banku Polskiego. Paradoksalnie mało jednak kto łączy jeszcze dziś Pana Pawła z jego zawodową pracą. W świadomości raciborzan najmocniej zapisał się bowiem jako historyk.

Z Panem Pawłem nie znaliśmy się zbyt długo. Dlatego też z jednej strony odczuwam niepowetowaną stratę, że nie mogłam się nacieszyć jego niezwykłą wiedzą. Z drugiej strony mogę bardziej patrzeć na legendę Pawła Newerli poprzez pryzmat jego dzieł.

Najważniejszą funkcją jego prac jest nie tyle informowanie o przeszłości, co zacieranie granic. Paweł Newerla pokazywał, jak różne wpływy regionalne, czeskie, żydowskie, niemieckie i austriackie stworzyły w Raciborzu odrębną, oryginalną rzeczywistość kulturową. Posługując się tym kluczem ułatwił polsko-niemiecki dialog na temat przeszłości tego miasta. Jako historyk przyczynił się do większej otwartości na inne kultury i gotowości do wzajemnej akceptacji.

Tak jak wspomniałam - Pana Pawła poznałam dosyć późno. Pierwszy raz rozmawiałam z nim w 2017 roku. Byłam wtedy świeżo upieczoną absolwentką studiów prawniczych, pracującą w kancelarii adwokackiej pani dziekan, prof. Ewy Pierzchały. Z pasją prowadziłam wówczas bloga na temat historii Raciborza. Pan Paweł zwrócił mi uwagę na błąd, który popełniłam. Poczułam dumę i radość, że czyta i podgląda mnie ten Newerla, ten wielki raciborski historyk. Zadzwoniłam do niego niezwłocznie stamtąd, gdzie zastał mnie jego komentarz - a zastał mnie w Kostrzynie nad Odrą, na polu namiotowym festiwalu Przystanek Woodstock. Tak bowiem świętowałam swe udane magisterium.

Osobiście spotkaliśmy się po raz pierwszy na początku 2022 roku. Zajmowała mnie wówczas historia cukierników Sobtzicków. Pisałam do różnych osób oraz instytucji z zapytaniami. Oczywiście nie mogłam pominąć Pana Newerli. Na moją wiadomość zareagował bardzo ciepło i zaprosił mnie do siebie do domu. Och, jaką w tamtym momencie poczułam ekscytację, że Newerla pokaże swoje skriptorium, w którym powstają te wszystkie wspaniałe publikacje! Pamiętam, że od progu byłam serdecznie witana zarówno przez Pana Pawła, jak i przez jego żonę Panią Barbarę. To było niezapomniane kilka godzin. Byłam dumna, że mogłam mu pokazać kilka ciekawych archiwów internetowych, których nie znał. Inna rzecz, że byłam zdumiona, z jaką kompetencją ten 90-latek orientuje się w internecie. Nigdy bym nie przypuszczała. Jeszcze długo po tym spotkaniu byłam pod wrażeniem nie tylko jego wiedzy, ale także jego ogłady i ujmującego sposobu bycia.

Od tamtego czasu czasami ze sobą korespondowaliśmy mailowo. Mimo wieku, Pan Newerla chętnie przyjął moje zaproszenie na mój wernisaż fotograficzny w grudniu 2022 roku. Raczej spodziewałam się, że będzie wolał pozostać w bezpiecznym dla siebie domowym otoczeniu, ale on i tak tego wieczoru przyszedł do Raciborskiego Centrum Kultury. W sierpniu 2023 roku, przy okazji kolejnych badań archiwalnych, zaprosił mnie ponownie do swego domostwa i bardzo pomógł. Nie spodziewałam się, że to będzie nasze ostatnie spotkanie. Filmu, który pomógł mi zrobić, Pan Paweł już nie zobaczy nigdy.

Jak nikt inny potrafił wzbudzać miłość mieszkańców do ziemi rodzinnej. I jednoczyć ich w tym uczuciu z tymi, których przodkowie na te ziemie przybyli dopiero po II wojnie światowej. Bardzo bym chciała, by książki Pawła Newerli inspirowały do dalszych archiwalnych poszukiwań. Do historycznych rozważań, które by nie dawały się zwieść propagandowym manipulacjom z żadnej strony i które by uzmysławiały świetność czasów, które tworzyli nasi przodkowie na tej rodzinnej ziemi. 

Fundamenty pod nową, regionalną tożsamość Paweł Newerla na pewno położył. I za to należy mu się nasza wdzięczność.

Fot. Adrian Szczypiński
Fot. Adrian Szczypiński
Fot. Adrian Szczypiński

Paweł Newerla był autorem takich pozycji, jak:

- Opowieści o dawnym Raciborzu (1995)

- Ratibor einst und jetzt (1998)

- Kościół św. Krzyża w Pietrowicach Wielkich (2000)

- Sąd Rejonowy w Raciborzu 1826-2006 (2006)

- Raciborski przewodnik genealogiczny (2007)

- Dzieje Raciborza i jego dzielnic (2008)

- Gmina Pietrowice Wielkie wczoraj i dziś (2010)

- Pietrowice Wielkie. Osiem wieków historii wsi i parafii (2017)

 

Za swą działalność był wielokrotnie nagradzany, m.in. tytułem zasłużonego dla miasta Raciborza.

Ku uwadze polecamy produkcję Adriana Szczypińskiego & Wojciecha Mitręgi na temat Pana Pawła Newerli.

Fot. Natalia Klimaschka

This is some text inside of a div block.
Autor:
Natalia Klimaschka

Więcej artykułów

Polska flaga, niemiecka flaga, Polska, Niemcy, status mniejszości narodowej, mniejszość
Geografia
Historia
Ludzie
Polityka

Przegrana przez nieuwagę

Przed II wojną światową społeczność polska w Niemczech miała status mniejszości narodowej. Była aktywna nie tylko na Górnym Śląsku, ale również w Berlinie czy Zagłębiu Ruhry. Status ten został odebrany przez hitlerowców w 1940 roku, ale przywrócony już w 1951 roku. Na jego powtórne odebranie zgodzili się negocjatorzy Traktatu Polsko-Niemieckiego w 1991 roku.

Czytaj dalej
Prusacy, Prajzaci, Prajzsko, Hlucinsko, Prajzska Rallye, Rajd Pruski
Geografia
Historia
Kultura
Ludzie
Tożsamość

Prusy jako alternatywa

Autochtoni na Górnym Śląsku najczęściej postrzegają się albo jako Ślązacy, albo jako Niemcy. Państwo Pruskie popadło w zapomnienie i prawie nikt się z nim tu nie identyfikuje. Zupełnie inaczej jest w czeskiej części Górnego Śląska. Tam Państwo Wilhelma II jest dla wielu kluczem do tożsamości. Tradycje te są również aktywnie kultywowane.

Czytaj dalej
Carl Ulitzka wraz z parafiankami z kościoła św. Mikołaja w Raciborzu Starej wsi
Historia
Kultura
Ludzie
Tożsamość

Carl Ulitzka powinien wrócić do domu!

Carl Ulitzka był w okresie międzywojennym największym moralnym i politycznym autorytetem na Górnym Śląsku. Nie stronił też od ważnych urzędów. Jako przewodniczący górnośląskiej partii Centrum miał długo kluczowy wpływ na życie regionu. Dwukrotnie wygnany z Raciborza. W 1939 usunięty z parafii przez Gestapo i w 1945 roku przez nowych rządzących. Dziś raciborskie elity domagają się przeniesienia jego grobu do Raciborza.

Czytaj dalej