9.8.2021
No items found.

Autochtoni już dawno nie pracują na budowach

Na Śląsku brakuje lekarzy, którzy zatrudnili się w Niemczech

Czasy, kiedy Autochtoni zatrudniali się w Niemczech do najprostszych prac, należą coraz bardziej do przeszłości. Dziś po zachodniej granicy praca czeka dla inżynierów, informatyków i przede wszystkim lekarzy. Wielu z tych, którzy znają język niemiecki, dawno przekonały zarobki, wyposażenie szpitali, warunki pracy i społeczne uznanie. Tymczasem w Polsce brakuje ich coraz bardziej.

wirusy modele
Fot. danielfoster437

Czasy, kiedy Autochtoni zatrudniali się w Niemczech do najprostszych prac, należą coraz bardziej do przeszłości. Dziś po zachodniej granicy praca czeka dla inżynierów, informatyków i przede wszystkim lekarzy. Wielu z tych, którzy znają język niemiecki, dawno przekonały zarobki, wyposażenie szpitali, warunki pracy i społeczne uznanie. Tymczasem w Polsce brakuje ich coraz bardziej.

Standardy niemieckiej służby zdrowia są tak ustalone, że bez polskich lekarzy system służby zdrowia by się załamał. Gwałtowne zapotrzebowanie na medyków zaspokajają liczne firmy pośrednictwa pracy, którzy dla berlińskich szpitali szukają lekarzy w całej Polsce. Jest to jedna z przyczyn dla których w Polsce brakuje ich blisko 70 tysięcy. Problem zaczyna się w momencie ukończenia studiów, ponieważ nie wszyscy wykształceni w Polsce młodzi lekarze postanawiają pracować w Polsce. W niemieckich szpitalach na pograniczu nawet co drugi medyk to Polak.

Zwłaszcza wschodnie landy dla niemieckich lekarzy są mało atrakcyjne i marzą o klinikach w Hamburgu, czy Monachium. Tymczasem we wschodnich Niemczech mieszka coraz więcej ludzi wymagających medycznej opieki. Ktoś musi się nimi zająć, dlatego sukcesywnie poszukuje się polskich lekarzy, którzy uzupełnią personel szpitali.

Chętnych nie brakuje, ponieważ mając do wyboru pracę w polskim lub niemieckim szpitalu polski lekarz chętnie wybiera pracę za zachodnią granicą. Niemcy oferują dobre posady za dobre wynagrodzenie, a jedyny warunek, jaki stawiają to znajomość języka niemieckiego.

Polskich lekarzy w Niemczech jest w międzyczasie tak wielu, że bez nich niemiecki system opieki zdrowotnej może się załamać. Przywrócenie kontroli granicznej i obowiązkowej kwarantanny byłoby dla szpitali w Republice Federalnej katastrofą. Polscy lekarze staną bowiem przed dylematem, albo pacjenci albo rodzina.

Jak długo ludzkość nie będzie potrafiła poradzić sobie z pandemią? Kiedy szczepionka trafi do zwykłych obywateli? Tego nie wiemy, ale trzeba poważnie zastanowić się jak zwiększyć liczbę lekarzy na 1000 mieszkańców, bo w Niemczech jest to współczynnik 4,2 lekarzy a w Polsce 2,4. Pandemia koronawirusa obnażyła prawdę o polskim systemie zdrowie. Im więcej autochtonicznych lekarzy pracować będzie w Niemczech, tym większą ilością pacjentów będzie musiał w pojedynkę zajmować się lekarz na Śląsku. Smutna to prawda.

This is some text inside of a div block.
Autor:
Michał Robak

Więcej artykułów

Prezydent Jacek Wojciechowicz Razem dla Raciborza
Kultura
Ludzie
Polityka

Kolega Eichendorffa na zebraniu DFK

Kiedy w połowie lat 90-tych Jacek Wojciechowicz był wiceprezydentem Raciborza, odbudował pomnik Eichendorffa w samym centrum miasta. W późniejszych latach kolejni prezydenci nie wykazywali się już takim zrozumieniem dla potrzeb środowisk niemieckich w Raciborzu. Wojciechowicz, który stara się po 30 latach o powtórny wybór na prezydenta, pragnie do tamtych tradycji nawiązać.

Czytaj dalej
Grupa Regios
Tożsamość
Polityka

“Regios” czyli postulat środka

Z rozczarowania różnymi organizacjami autochtonów część środowisk młodzieżowych postanowiło założyć niezależną organizację młodzieżową Regios. W swoich założeniach nawiązuje ona do holistycznego spojrzenia na historię regionu ze szczególnym uwzględnieniem czasów cesarstwa. Oficjalnej organizacji mniejszości niemieckiej dalece się jednak nie chcą podporządkować.

Czytaj dalej
Premiera filmu
Kultura

Von Lichnowsky na zamku Piastów w Raciborzu

O rodzinie von Lichnowsky wiedziano w Raciborzu dotąd niewiele. Uchodzili raczej za jedną z wielu arystokratycznych rodzin na Górnym Śląsku. Dopiero benedyktyńska cierpliwość Natalii Klimaschka w poszukiwaniu dawno zapomnianych źródeł stała się punktem wyjścia do realizacji filmu o tej niezwykłej rodzinie. Konwersatorium Eichendorffa zorganizowało jego prezentację na zamku w Raciborzu.

Czytaj dalej