Czy monitor zastąpi kawę?

Przesiedleńcy w Republice Federalnej w czasach pandemii

Czasy pandemii uderzyły w środowisko przesiedleńców w Niemczech szczególnie. Dziś składają się na nie w głównej mierze ludzie starsi, dla których zamknięcie w mieszkaniach w samotności jest szczególnie trudne. Elektroniczny kontakt, zdigitalizowane zbiory, czy transmisja spotkań w mniejszym gronie z trudem zastępują osobiste kontakty. Tym bardziej, że ludzie starsi nie zawsze z elektronicznymi komunikatorami potrafią sobie poradzić.

Ogólnoniemieckie spotkanie Pomorzan
Ogólnoniemieckie spotkanie Pomorzan, fot. Friedrich Magnussen

Czasy pandemii uderzyły w środowisko przesiedleńców w Niemczech szczególnie. Dziś składają się na nie w głównej mierze ludzie starsi, dla których zamknięcie w mieszkaniach w samotności jest szczególnie trudne. Elektroniczny kontakt, zdigitalizowane zbiory, czy transmisja spotkań w mniejszym gronie z trudem zastępują osobiste kontakty. Tym bardziej, że ludzie starsi nie zawsze z elektronicznymi komunikatorami potrafią sobie poradzić.

Organizacje przesiedleńcze utraciły w Republice Federalnej co prawda polityczną rolę, ale ciągle dają oparcie swoim członkom. Gromadzą wokół siebie ludzi o podobnych  życiorysach i tęsknotach. Są to często osoby starsze, samotne, dla których kontakt z podobnie myślącymi był i jest niezmiernie ważny. Ludzie, którzy często do dziś nie potrafią się pogodzić z utratą ziemi rodzinnej, a jedyne co im pozostaje to kontakt z przyjaciółmi i rodzinami. W poprzednich latach często zdarzały się okazje do uroczystych spotkań i jubileuszy w szerszym gronie. Wydarzeń, na które wielu czekało już miesiącami. Dlatego zakaz organizowania takich spotkań jest dla tej grupy osób szczególnie trudny.

Wiele osób cieszyło się dla przykładu na tegoroczne spotkanie Tag der Vertriebenen, które miało się odbyć w Bad Vilbel i być połączone z szczególnie uroczyście obchodzonym pokazem tradycyjnych strojów ludowych.

Bieżący rok miał być też okazją to kilku ważnych jubileuszy. Kiedy pod koniec lat 40-tych alianci cofnęli zakaz zrzeszania się w Niemczech, szybko powstało wiele organizacji przesiedleńczych. Wiele z nich obchodzi w tym roku okrągłą, 70. rocznicę swojego istnienia.

Również w 1950 roku ogłoszono w Stuttgarcie Kartę Wypędzonych. Mimo wielu kontrowersji, jakie ona do dziś wywołuje, uchodzi ona za rodzaj konstytucji środowisk przesiedleńczych i otwarła nowy okres pojednania przesiedleńców z Polską i Polakami.

W tym roku obchodzimy również 75. rocznicę zakończenia wojny. Dla wielu Autochtonów było to początek tułaczki, moment utraty nie tylko majątku, na który wcześniej pracowały pokolenia, ale również pejzażu i cmentarzy. Ten dzień, dla wielu tragiczny, był również przez przesiedleńców z wielka powagą obchodzony.

Ponieważ zakres działalności organizacji przesiedleńczych uległ ograniczeniu, wiele z jej agend koncentruje się obecnie na digitalizacji zbiorów i ich elektronicznego udostępniania. Podejmują one próby organizowania wirtualnych spotkań, czy transmisji wydarzeń realizowanych z udziałem ograniczonej ilości ludzi.

Nie zmienia to faktu, że dla środowisk przesiedleńczych czas pandemii jest smutnym okresem. W zrozumiały sposób bardziej od innych obawiają się zarażenia wirusem, ale też często z trudem posługują się środkami komunikacji elektronicznej. Ale nawet gdyby te techniczne bariery udało im się przełamać, to i tak kolorowy monitor nie zastąpi im nigdy spotkania z przyjaciółmi.

This is some text inside of a div block.
Autor:

Więcej artykułów

agnieszka dłociok rękodzieło śląskie tradycje
Historia
Kultura
Ludzie

Jestem niemiecką Ślązaczką

Agnieszka Dłociok stoi na czele jednej z najprężniej działających organizacji mniejszości niemieckiej w Polsce. Podczas gdy w wielu kołach DFK liczba członków systematycznie maleje, gliwicki oddział TSKN nie nadąża z drukowaniem nowych legitymacji. W jego strukturach coraz wyraźniej słychać głos młodego pokolenia. Z Agnieszką Dłociok rozmawiamy o źródłach tego fenomenu, o jej osobistym stosunku do śląskości oraz o tym, dlaczego — jak sama podkreśla — to, co robi, wypływa z serca i daje jej autentyczną radość.

Czytaj dalej
fabritius
Ludzie
Polityka

Polityka z jednej ręki

Decyzja Rządu Federalnego o przeniesieniu finansowania organizacji przesiedleńczych i niemieckich mniejszości za granicą do Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych otwiera nowy rozdział w niemieckiej polityce pamięci i wspierania niemieckich mniejszości. Nowa polityka ma wzmocnić ochronę niemieckiego dziedzictwa kulturowego, politykę porozumienia i rolę mniejszości. W rozmowie ze Spectrum.direct prof. dr Berndt Fabritius mówi o priorytetach, wyzwaniach i przyszłości społeczności niemieckiej na Śląsku.

Czytaj dalej
piontek
No items found.

Urodzinowe spotkanie u Heinza Piontka

Setna rocznica urodzin Heinza Piontka stała się w Kluczborku nie tylko okazją do wspomnienia wybitnego pisarza, lecz także przypomnieniem, że wielka śląska literatura nie zna granic narodowych. Piontek – jak wielu twórców z tej ziemi – przez całe życie niósł w sobie tę samą tęsknotę za krajobrazem dzieciństwa.

Czytaj dalej