28.4.2021
No items found.

Wilamowianom zakazano istnienia

Wyspa językowa na Górnym Śląsku

Gdy wjeżdżamy do miasteczka obok Bielska-Białej wita nas dwujęzyczne pozdrowienie. „Witamy w Wilamowicach”, a zaraz obok „Skiöekumt y Wymysöu”. Zwyczajna miejscowość kryje w sobie nadzwyczajną tajemnicę. Ludzie znikąd mówiący w języku, który kilka narodowości chce określić jako ich dialekt, walczą o swoje prawa. Mówią, że nie są Niemcami, Holendrami ani Słowianami, tylko Wilamowianami! Tworzą własną kulturę i dbają o zachowanie dziedzictwa.

Wilamowice
Ethefor

Gdy wjeżdżamy do miasteczka obok Bielska-Białej wita nas dwujęzyczne pozdrowienie. „Witamy w Wilamowicach”, a zaraz obok „Skiöekumt y Wymysöu”. Zwyczajna miejscowość kryje w sobie nadzwyczajną tajemnicę. Ludzie znikąd mówiący w języku, który kilka narodowości chce określić jako ich dialekt, walczą o swoje prawa. Mówią, że nie są Niemcami, Holendrami ani Słowianami, tylko Wilamowianami! Tworzą własną kulturę i dbają o zachowanie dziedzictwa.

Pamiętajmy, że język to okulary przez które postrzegamy świat. Definiuje on nasze aktywności poznawcze i tworzy wspólnotę znaczeniową dla jego użytkowników. Dlatego Wilamowianie świetnie czuli się i rozumieli we własnym towarzystwie. Ich języka ktoś z zewnątrz nie jest w stanie zrozumieć.

Wilamowice to miasto w powiecie bielskim liczące niewiele ponad 3 tysiące mieszkańców. Mieszkańcy miasta wykształcili swój własny język. Miał on możliwość utrzymać się w społeczności ze względu na szybkie bogacenie się lokalnej ludności, która uzyskała niezależność ekonomiczną od ościennych rejonów.

Wilamowianie mogą pochwalić się nawet literatem piszącym w ich języku. Był to Florian Biesik żyjący na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku. Napisał poemat "Óf jer wełt" wzorowany na "Boskiej Komedii" Dantego. W swoich pracach ustalił własną pisownię, opartą na alfabecie polskim. Nie wiadomo, skąd przybyli na Śląsk przodkowie Wilamowian.

Ludwik Młynek, autor pierwszego opracowania na temat miasteczka wskazywał, że ich praojcowie pochodzą z Saksonii, którą wcześniej zamieszkiwali Anglosasi, co tłumaczyłoby powiązania języka wilamowskiego z angielskim i niemieckim.

Niektórzy uważają Wilamowian za Holendrów, inni sądzą że przybyli ze Śląska pruskiego za czasów Józefa II. Możliwa byłaby nawet hipoteza, głosząca że kolonizacja odbywała się stopniowo i osadnicy w rzeczywistości nie pochodzą z jednego miejsca w Europie. Józef Latosiński wskazuje, że Wilamowianie pochodzą z Schaumburg-Lippe, leżącego blisko granicy holenderskiej oraz Bremy w północnych Niemczech. Według innych badaczy na ten teren w XIII wieku sprowadzili się osadnicy z Fryzji oraz Flandrii. Ale pochodzenie, to dopiero pierwsza z nierozwiązanych zagadek dotycząca Wilamowian...

Gdy w czasie II wojny światowej naziści dotarli do Wilamowic stwierdzili, że mieszkańcy tego miasteczka "w morzu słowiańskości zachowali stary dialekt niemiecki". Z kolei Wilamowianie czuli się emocjonalnie związani z okoliczną ludnością polską. Na tym tle powstawały ich dylematy etniczne. Tak naprawdę, nie przynależeli do żadnej narodowości, mówili że są po prostu Wilamowianami. Do 1945r. nikt nie burzył ich małego świata.

Niestety, komunistyczne władze zabroniły użycia języka wilamowskiego. Stało się tak, ponieważ podejmowano działania mające na celu ujednolicenie Polaków, a ponadto wilamowski za bardzo kojarzył się z Niemcami. Wszystko wskazywało na to, że język ten umrze wraz z ostatnimi osobami posługującymi się nim. Jednak Wilamowianie zawalczyli o swoje dziedzictwo i zajęli się propagowaniem języka. Prekursorem działań był Tymoteusz Król, który włączył w nie swoich rówieśników. Dziś językiem posługuje się około 20- 25 osób, ale od niedawna młodzież zaczęła poznawać go w szkole obok języka angielskiego.

Podjęto też inicjatywy kulturalno- naukowe. Wydano słownik wilamowski, nakręcono film w tym języku, przygotowywano spektakle. Najbardziej znanym przedstawieniem po wilamowsku jest oparte na prozie J.R.R. Tolkiena "Hobbit. Hejn an cyryk”, które wystawiono między innymi w Teatrze Polskim w Warszawie.

Biblioteka Kongresu USA 18 lipca 2007 roku nadała językowi wilamowskiemu status odrębnego języka. W naszym kraju pomimo starań aktywistów język wilamowski wciąż nie jest oficjalnie uznanym językiem mniejszościowym lub regionalnym. Nie obejmuje go ani Ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym z 2005 roku, ani ratyfikowana przez Polskę Europejska Karta języków regionalnych lub mniejszościowych. Być może wynika to z faktu, iż niektórzy badacze uważają go za niemiecki dialekt, a dialekty nie mogą być rejestrowane jako języki mniejszości. Wilamowianowie jednak ani do niemieckiego, ani do mniejszości niemieckiej się nie przyznają.

Daria Socha

This is some text inside of a div block.
Autor:
Natalia Klimaschka

Więcej artykułów

Prezydent Jacek Wojciechowicz Razem dla Raciborza
Kultura
Ludzie
Polityka

Kolega Eichendorffa na zebraniu DFK

Kiedy w połowie lat 90-tych Jacek Wojciechowicz był wiceprezydentem Raciborza, odbudował pomnik Eichendorffa w samym centrum miasta. W późniejszych latach kolejni prezydenci nie wykazywali się już takim zrozumieniem dla potrzeb środowisk niemieckich w Raciborzu. Wojciechowicz, który stara się po 30 latach o powtórny wybór na prezydenta, pragnie do tamtych tradycji nawiązać.

Czytaj dalej
Grupa Regios
Tożsamość
Polityka

“Regios” czyli postulat środka

Z rozczarowania różnymi organizacjami autochtonów część środowisk młodzieżowych postanowiło założyć niezależną organizację młodzieżową Regios. W swoich założeniach nawiązuje ona do holistycznego spojrzenia na historię regionu ze szczególnym uwzględnieniem czasów cesarstwa. Oficjalnej organizacji mniejszości niemieckiej dalece się jednak nie chcą podporządkować.

Czytaj dalej
Premiera filmu
Kultura

Von Lichnowsky na zamku Piastów w Raciborzu

O rodzinie von Lichnowsky wiedziano w Raciborzu dotąd niewiele. Uchodzili raczej za jedną z wielu arystokratycznych rodzin na Górnym Śląsku. Dopiero benedyktyńska cierpliwość Natalii Klimaschka w poszukiwaniu dawno zapomnianych źródeł stała się punktem wyjścia do realizacji filmu o tej niezwykłej rodzinie. Konwersatorium Eichendorffa zorganizowało jego prezentację na zamku w Raciborzu.

Czytaj dalej