9.4.2022
No items found.

Ślonsko godka

Język? Dialekt? Gwara? Czym my w zasadzie mówimy?

Ludzie mówiący po śląsku nigdy nie zastanawiali się nad tym jak godka jest klasyfikowana. Mimo to, co jakiś czas wybuchają burzliwe dyskusje polityków i językoznawców na ten temat. Jednak pośród całego zamieszania wokół śląskiego należy pomyśleć co tak naprawdę jest ważne czy dzielenie włosa na czworo i prowadzenie kolejnych badań, czy subiektywne odczucia jego użytkowników?

Ślonsko godka
fot. Chris Duda / Flickr

Pamiętajmy, że nieważne jak kwalifikujemy śląski. Istotne jest to, że stanowi on część naszej tożsamości. Powinniśmy go propagować, gdyż świadczy o naszej etnicznej wyjątkowości. Jest namacalnym pomnikiem dziejów Ślązaków. Połączenie słów polskich, niemieckich i czeskich ilustruje zmiany przynależności terytorialnej. Pozytywne jak i pejoratywne brzmienie wyrazów odzwierciedla stosunek naszych przodków do otaczającego ich świata. Śląski to nie tylko sposób porozumiewania się tutejszej ludności. To wspomnienie jej dziejów. Łączy się także z typowym dla Ślązaków sposobem postrzegania, ponieważ porządkuje naszą rzeczywistość i nakłada na nią ramy.

W środowiskach aktywistów śląskich często mówi się o języku śląskim. Jednak oficjalnie nie można go w ten sposób klasyfikować. Nie ma znaczenia jak bardzo śląski jest zbliżony do języka polskiego, za którego dialekt oficjalnie jest uznawany. By mówić o języku regionalnym konieczne jest uzyskanie klasyfikacji prawnej. Z powodu braku wspomnianego dokumentu śląskiego nie możemy go tak traktować. Jednak nie możemy zapominać, że prawo jest zawsze krok za rzeczywistością. Deklaracje legalistyczne, choć nadają ochronę i byt prawny, nie mogą zmienić rzeczywistości.

Kolejnym problemem, który spotykamy próbując właściwie kwalifikować godkę jest różnica między pojęciami gwara i dialekt. Dialekt jest szerszym określeniem. Dlatego lepiej śląski określać dialektem w skład którego wchodzą następujące gwary górnośląska, cieszyńska i opolska.

Najbardziej neutralnym pojęciem jest etnolekt. W jego skład wchodzą zarówno etnolekty o statusie dialektu jak i języka regionalnego. To po prostu odmiana języka charakterystyczna dla jakiejś grupy etnicznej. Choć jest to forma poprawna, poza językoznawcami niewiele osób używa wspomnianego określenia.

Warto zauważyć, że mówienie po śląsku zyskuje na popularności. Nie jest powodem do wstydu, ani nie stygmatyzuje kiepsko wykształconych. Często można słyszeć godającą młodzież. Posługiwanie się śląskim staje się powszechne w social mediach. Powstają liczne inicjatywy mające na celu popularyzację śląskiego. Przy wejściu do Urzędu Miejskiego w Pszczynie wisi karteczka „godomy po śląsku”, która ma zapewniać interesantów, że swoje sprawy mogą załatwić posługując się gwarą. Organizatorzy Olimpiady Wiedzy o Górnym Śląsku każdego roku planując tematy prac pisemnych pamiętają o naszym etnolekcie. Gadżety ze śląskimi napisami popularne są nie tylko w naszych miastach.

Należy kultywować śląski w przestrzeni społecznej, tak by nie był obecny tylko w domowym zaciszu, ale także na wydarzeniach kulturalnych, gdyż jest to ważny element spajający lokalną społeczność.

This is some text inside of a div block.
Autor:
Daria Socha

Więcej artykułów

Wehrmacht, nasi chłopcy
No items found.

Gilotyna stała w Katowicach

Autorów wystawy „Nasi chłopcy” w Muzeum Miejskim w Gdańsku posądzono o relatywizację hitlerowskich zbrodni i pochwałę narodowej zdrady. Poświęcona jest obecności autochtonów w Wehrmachcie. Byli oni zaciągani do niemieckiego wojska pod bezpośrednią groźbą kary śmierci i obozów koncentracyjnych dla ich rodzin. Dokładnie ten sam problem występował na Górnym Śląsku.

Czytaj dalej
Moltke, Krzyżowa
No items found.

Zdrajcy zmanipulowanych

Mija właśnie 81 rocznica zamachu na Adolfa Hitlera. Dziś obchodzona uroczyście, a dzieci pomordowanych bohaterów antyhitlerowskiego ruchu oporu przyjmowane przez głowy państwa. Po 1945 roku ci sami ludzie byli jednak jako dzieci wyśmiewani, opluwani, poniewierani jako potomkowie zdrajców.

Czytaj dalej
lajbik mazelonki kiecka
No items found.

Wypędzone kiecki

Jeszcze 40 lat temu kościoły w górnośląskich wioskach zdominowane były przez autochtoniczne kobiety ubrane w jupy i szpindery. Nowi, napływowi sąsiedzi robili sobie powszechnie z nich drwiny. Tradycyjne stroje były inspiracją do poniżania ich właścicielek. Mimo tego, do lat 70. XX stulecia mazelonki dominowały górnośląski krajobraz.

Czytaj dalej