Gdy wjeżdżamy do miasteczka obok Bielska-Białej wita nas dwujęzyczne pozdrowienie. „Witamy w Wilamowicach”, a zaraz obok „Skiöekumt y Wymysöu”. Zwyczajna miejscowość kryje w sobie nadzwyczajną tajemnicę. Ludzie znikąd mówiący w języku, który kilka narodowości chce określić jako ich dialekt, walczą o swoje prawa. Mówią, że nie są Niemcami, Holendrami ani Słowianami, tylko Wilamowianami! Tworzą własną kulturę i dbają o zachowanie dziedzictwa.
Czytaj dalejO tym, że mecze piłki nożnej na poziomie międzynarodowym w Lidze Mistrzów odbywają się pod hasłem tolerancji rasowej i w duchu zasad fair play wie każdy fan futbolu. Jednak polskie rozgrywki drużynowe odsłaniają głęboko zakorzenione konflikty na tle narodowościowym. I w tym miejscu pojawia się pytanie: Skąd w sporcie, który z założenia ma łączyć ponad podziałami, znalazło się miejsce na nienawiść?
Czytaj dalejZ Europosłem Łukaszem Kohutem rozmawialiśmy o spisie powszechnym, o walce o uznanie języka i tożsamości Ślązaków oraz o stosunkach na linii Ślązacy-Mniejszość Niemiecka. Pana Posła zapytaliśmy również, czy czuje się nowym liderem śląskich środowisk oraz kiedy tak naprawdę zrozumiał gdzie jest jego Heimat i co dla niego oznacza bycie Ślązakiem.
Czytaj dalejPatronka Europy, której dziadkowie pochodzili ze Śląska. Sądziła, że pozostanie ateistką, gdyż nie ufała niczemu, czego racjonalnie nie zbadała. By wstąpić do klasztoru musiała sprzeciwić się woli matki żydówki. Zachowała godność i wiarę, w czasach które miały je zniszczyć. Wybierała zawsze najtrudniejsze rozwiązania i bezgranicznie ufała nauce. Edyta Stein czyli kobieta pełna kontrastów, która swoje szczęście odnalazła w habicie karmelu.
Czytaj dalejZ powodu pandemii kolejne Święta Wielkanocne spędzimy w domach. Może to właśnie odpowiedni czas, by przyjrzeć się tradycjom. Na Śląsku są one wyjątkowe, gdyż kultura ta ma korzenie słowiańskie, które przez setki lat ulegały germańskim wpływom. Wokół niej narosły również wpływy innych obyczajów. Dlatego dziś na Śląsku przeplata się wiele różnorodnych tradycji. Warto zastanowić się, jakie dominują w naszych rodzinach. N
Czytaj dalejW kulturze rozrywkowej panuje moda na szokowanie i dawanie gotowych odpowiedzi. Krystian Lupa stara się działać odwrotnie. Wychodząc od tego, co pozornie oczywiste zasiewa wątpliwości. Sam mówi, że jego praca to ciągłe bycie pod wpływem marzeń. Niewielu z nas wie, że ten najwybitniejszy reżyser teatralny w Polsce wyrósł ze śląskiej ziemi. Inspiracje niemiecką kulturą stały się fundamentem jego wyjątkowych inscenizacji.
Czytaj dalejTowarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim (TSKN) już z nazwy jest stowarzyszeniem, które stawia sobie za cel rozwój życia kulturalnego. Tymczasem po prawie ćwierć wieku obecności w różnych rządzących koalicjach w Sejmiku mniejszość niemiecka w życiu kulturalnym regionu jest ciągle nieobecna. Absurdalność tej sytuacji osiągnęła swój kolejny Zenit. Filolog i menager kultury, Zuzanna Donath-Kasiura, została wicemarszałkiem odpowiedzialnym za służbę zdrowia.
Czytaj dalejRuch Autonomii Śląska poparł aktywnie środowisko mniejszości niemieckiej w konflikcie z wiceministrem Aktywów Państwowych, Januszem Kowalskim. Polityk odnowił stary spór. Zaczynając swoją wypowiedź od słów: „Tu jest Polska!” wyraził swoją niechęć do dwujęzycznych tablic z nazwami stacji kolejowych w podopolskich miejscowościach. Są one od lat solą w oku prawicowych środowisk. W ocenie Autochtonów są jednak ważnym elementem utrzymania tożsamości.
Czytaj dalejOd 15 lat toczy się dyskusja w sprawie nadania Ślązakom statusu mniejszości narodowej. I tak samo długo ignoruje się wolę 850 tysięcy ludzi, którą wyrazili w demokratycznej procedurze spisu powszechnego już w 2011 roku. Kończący swoją kadencję Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar wystąpił do Premiera RP z przypomnieniem o prawach Autochtonów. W ocenie RPO, Ślązacy jak najbardziej spełniają kryteria mniejszości etnicznej, ale jednak nie mogą korzystać z praw ustawy o mniejszościach narodowych. Bodnar apeluje o nowelizację tych przepisów.
Czytaj dalejStrój ludowy nie jest powodem do chluby. Wkładając go, czujemy się jak przebieraniec. Nie łączy się on z wiedzą, rozwojem czy kulturą. Przywodzi na myśl niewykształcony proletariat. Takie skojarzenia wobec autochtonów narzucili Niemcy, a Polacy utrwalili. To jednak nie znaczy, że nie warto w żaden sposób ukazywać swojej odrębności etnicznej. Powinniśmy być dumni z tego skąd pochodzimy i kim jesteśmy.
Czytaj dalejTo zimowe piekło trwało przez trzy dni 1945 roku. Wówczas w Rogowie Opolskim i okolicach zginęło 33 mężczyzn w sile wieku, a także ówczesny administrator parafii Św. Filipa i Jakuba Ks. Alojzy Zug. Mógł uciec na zachód, ale z własnej woli pozostał na miejscu ze swoimi parafianami, wiedząc że najprawdopodobniej zginie tej zimy. W okolice Rogowa Sowieci dotarli 26 stycznia…
Czytaj dalejPomniki i zabytki architektoniczne z czasów pruskich na Górnym Śląsku rzadko budzą zainteresowanie. Historii regionalnej w szkołach uczy się sporadycznie. Część z tych obiektów budowali autochtoniczni arystokraci, Henckel von Donnersmarck, Ballestrem, Schaffgotsch. Ich nazwisk większość obecnych mieszkańców tej ziemi nigdy nie słyszała. Tylko nieliczni próbują coś czytać. Dlatego usytuowanie ich w historii sprawia kłopot. Rozwiązaniem problemu mogą być kody QR.
Czytaj dalej„Gdy odszedłeś, płacze blues” – Takimi słowami wspominał swojego zmarłego młodszego brata Józef Srzek. I rzeczywiście śmierć Jana „Kyksa” Skrzeka to niepowetowana strata dla śląskiej sceny muzycznej. Chociaż od niespodziewanej śmierci bluesmana minęło już sześć lat to pozostawił po sobie wyrwę, której nikt już godnie nie zapełni. Spuścizną muzyka to wyjątkowe melodie i teksty śpiewane przez niego w ślunskiej gołdce.
Czytaj dalejPiece kaflowe kojarzą się bardziej z pałacami, w których były one ozdobą arystokratycznych salonów. Dziś stoją one jeszcze w wielu przedwojennych domach. Są one naturalnie mniej okazałe od tych pałacowych, ale dla wielu mieszkańców są one częścią ich rodzinnych tradycji. Kojarzą się z dzieciństwem i domowym ogniskiem. Piece są jednak nie tylko źródłem dramatycznego zanieczyszczenia środowiska, ale i zatruć czadem.
Czytaj dalejPrzed 23 laty nadano w Polsce Sejmikom Wojewódzkim realną władzę. Od tego momentu bardzo niewiele było spraw, w którym demokratycznie wybrani przedstawiciele Mniejszości Niemieckiej z determinacją występowali w interesie środowiska Autochtonów. A więc tego, które ich wybrało. Rafał Bartek udowodnił w ostatnich dniach, jakie znaczenie mogą mieć radni z TSKN.
Czytaj dalejPo prawie 6 letniej przerwie wznowiono dzienne, bezpośrednie połączenie kolejowe pomiędzy Śląskiem a Berlinem. Pierwsze pociągi pasażerskie na tej linii zaczęły już jeździć prawie dwieście lat temu. W 1938 podróż pociągiem z Berlina do Opola trwała tylko 3 godziny. Po zmodernizowanych torach, nowoczesny Intercity Wawel jedzie na tej trasie prawie jeszcze raz tak długo jak przed wojną. Ale dobrze, że pociąg z Berlina do Opola wrócił na tory.
Czytaj dalejZbliżający się koniec roku skłania do refleksji i podsumowań. Zwłaszcza koniec jubileuszowego roku, w którym to organizacje Mniejszości Niemieckiej z regionu opolskiego, zarejestrowane w 1990 roku świętują 30-lecie swojej działalności. To lata pełne sukcesów, upadków, lat „tłustych” i „chudych”, ale także walki o przetrwanie, zachowanie tożsamości oraz momentów obfitujących w niemałe kontrowersje.
Czytaj dalejJedną z ważniejszych książek ostatnich miesięcy jest niewątpliwie pozycja ,,Ich matki, nasi ojcowie” pióra Piotra Pytlakowskiego. Jest to zbiór reportaży opowiadających o losach autochtonów na Ziemiach Odzyskanych po 1945. W Bibliotece Eichendorffa w Opolu odbyło się spotkanie z autorem, które prowadził przewodniczący TSKN, Rafał Bartek.
Czytaj dalejW naszym domu już pachnie świątecznymi wypiekami. Co roku o tej porze zagniatamy już tradycyjne ciasto według śląskiego przepisu. Podstawą jest syrop z buraka cukrowego. Zanim jednak ciasto przybierze świąteczne formy, musi trochę "odstać".
Czytaj dalejW czasach kiedy martwimy się o zdrowie i życie swoje i bliskich, kiedy mamy utrudniony dostęp do wszelkich usług powstała nowoczesna platforma Lernraum.pl. Dzięki niej w dobie panującej pandemii COVID-19 mogą odbywać się wykłady, odczyty czy zajęcia z języka niemieckiego. Członkowie mniejszości, ale także inni zainteresowani mogą za darmo wziąć udział w spotkaniach on-line.
Czytaj dalejMimo pandemii środowisko śląskich przesiedleńców starało utrzymywać między sobą bezpośrednie kontakty. Przed kilkoma dniami miało miejsce uroczyste spotkanie z okazji 70. rocznicy powstania Landsmannschaft Schlesien. Podczas uroczystości nadano Horstowi Milde tytuł kawalera Tarczy Śląskiej.
Czytaj dalejBodaj najwybitniejszy obraz Lucasa Cranacha znajduje się we Wrocławiu. Namalowany na zlecenie Dziekana wrocławskiej Katedry zawisł tutaj koło roku 1510 i od tego momentu uważany był za jedno z najważniejszych dzieł sztuki na Dolnym Śląsku. Po 1945 roku został podmieniony przez niemieckiego zakonnika, który oryginał wywiózł na zachód. Obraz odbył sensacyjną wędrówkę, by kilka lat temu wrócić do Wrocławia. Dziś oba obrazy, falsyfikat i oryginał, można oglądać obok siebie na wystawie w Muzeum Narodowym.
Czytaj dalejW czasach licealnych Joanna Buchowska była w Opolu jedną z najbardziej czytelnych i zauważalnych nastolatek. Znali ją wszyscy i oglądali się za nią wszyscy. Ale prowincjonale miasteczko stało się dla niej za ciasne. Na początku lat 90 wyjeżdża do Berlina. Tam podejmuje studia artystyczne w Freikunstschule Berlin, a potem w Institut für neue Medien. Kontaktu z ziemią rodzinną nie urwała nigdy. Ciągle wraca, by tu na Śląsku, prezentować swoje obrazy i prace.
Czytaj dalejSebastian Fikus: Pierwszy po wojnie przewodniczący SPD, Kurt Schumacher, był bohaterem antyhitlerowskiego ruchu oporu. Urodził się w Chełmnie na Pomorzu, które zostało przekazane państwu polskiemu po 1945 r. i może dlatego w naturalny sposób interesował się sprawami przesiedleńców. Być może był to jeden z powodów, dla których na początku SPD było partią, z którą dawni Ślązacy lubili się utożsamiać. Dopiero w wyniku nowej polityki wschodniej SPD po wyborach we wrześniu 1969 relacje te uległy zmianie. Czy to był błąd z dzisiejszego punktu widzenia?
Czytaj dalejOrganizacja młodzieżówki Mniejszości Niemieckiej - Bund der Jugend der Deutschen Minderheit (BJDM) zorganizowała 30 listopada rodzaj publicznej projekcji filmu „Undine” w reżyserii Christiana Petzolda. Chociaż cieszy się on znakomitą opinią krytyków, pozostaje w Polsce nieznany. Stąd wydawało się, że wzbudzi zainteresowanie autochtonicznej publiczności. Zaplanowana dużo wcześniej projekcja miała miejsce w strugach ulewnego deszczu, przez który film był z trudem widoczny. Nic też dziwnego, że w pokazie udział wzięło niespełna 10 samochodów. Wielka szkoda.
Czytaj dalej